Puma Nubia jest bezpieczna w zoo w Chorzowie. Właściciel opowiedział o sprawie

Przełom w sprawie pumy Nubii i jej właściciela Kamila Stanka. Przypomnijmy, że zgodnie z nakazem sądu puma miała trafić do poznańskiego zoo. W piątek, 10 lipca, pracownicy zoo próbowali odebrać ją „na własną rękę” i bez asysty policji. Właściciel zwierzęcia nie zgadzał się na to. Zabrał pumę i oddalił się z nią do masywów leśnych na terenie gminy Ogrodzieniec. Chociaż w poszukiwania zaangażowane zostały siły z całego województwa śląskiego, to Kamilowi Stankowi udawało się skutecznie ukrywać. 


W internecie zawrzało. Właściciel Nubii mógł liczyć na głosy wsparcia. Pojawiła się petycja, pod którą podpisało już ponad 52 tys. osób (stan na 12.07. godz. 17.30 – przyp. red.). Wsparcia udzielali także prezydent Mysłowic Dariusz Wójtowicz oraz Łukasz Litewka, sosnowiecki radny.

W niedzielne popołudnie pojawiła się bardzo dobra wiadomość. Puma Nubia jest już bezpieczna. Trafiła do Śląskiego Ogrodu Zoologicznego w Chorzowie. Kamil Stanek pojawił się natomiast w Komendzie Powiatowej Policji w Zawierciu. Spędził tam ponad 2 godziny, a następnie spotkał się z przedstawicielami mediów oraz osobami, które przyszły go po prostu wesprzeć. 

– Nubia jest bezpieczna. Oczywiście łzy się kręcą, bo chciałbym aby była w 100 proc. ze mną. Jest jednak w miejscu, do którego mam zaufanie. I wierzę, że szybko wróci do mnie. Chciałem przede wszystkim podziękować wszystkim ludziom, którzy są z nami na Facebooku, w internecie. Dziękuję za wsparcie i za pomoc. Moja żona powiedziała mi, że nie może uwierzyć, że mamy aż tak dobrych ludzi w Polsce. Walka się nie skończyła. Musimy odkręcić tę sprawę. Tak, Nubia to jest moje dziecko. I mam nadzieję, że niedługo wróci do mnie – mówił Kamil Stanek, właściciel pumy Nubia. 

Właściciel pumy Nubia apelował o dalsze wsparcie, ponieważ walka jeszcze się nie skończyła. Teraz musi prawnie ją odzyskać. podkreślał, że ufa pracownikom Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Wie, że jego ukochane zwierzę będzie mieć tam zapewnione dobre warunki i będzie bezpieczne. Nie odniosła żadnego psychicznego uszczerbku podczas ucieczki. Miała zapewnione jedzenie oraz picie. Obecnie będą mogli ją zobaczyć turyści odwiedzający chorzowskie zoo

– Będziemy pracować nad tym, aby Nubia warunki odosobnienia ode mnie i mojej rodziny zniosła jak najlepiej. To jest dla niej nowa sytuacja. Będziecie widzieć ją zdenerwowaną i krążącą wokół szyby. Musiałem na chwilę wrócić się do chorzowskiego zoo i zostawić swoją koszulkę, bo Nubia zaczęła mnie szukać. Gdy tylko kraty się zamknęły, to kot zaczął panicznie mnie szukać. Nic dziwnego. Spędziliśmy 6 lat razem. Dlaczego nie Poznań? Bo jest daleko, a praktyki tam stosowane są praktykami oddzielającymi właścicieli od zwierząt – dodał Kamil Stanek.

Obrońcą Kamila Stanka został mecenas Paweł Matyja. To on wypowiadał się w kwestiach prawnych związanych ze sprawą pumy Nubii. Przyznał, że w niedzielę jego klient nie złożył policji żadnych wyjaśnień, ponieważ jego kondycja psychofizyczna nie pozwala na to. Właściciel pumy usłyszał zarzut jej przywłaszczenia. Jej wartość oszacowano na 8 tys. złotych. Niewiele, ponieważ Nubia jest jedyną pumą concolor w Polsce. 

– Zapadł prawomocny wyrok. To sprawia, że sytuacja jest skomplikowana. Przed nami długa i trudna walka. Dzisiaj zakończyła się pewna bitwa, ale na pewno jeszcze nie wojna. Pan Kamil nie wyobraża sobie, żeby puma trafiła do Poznania. Na drodze prawnej będę go wspierał na tyle ile pozwolą przepisy. Dyrekcja chorzowskiego zoo też wyjdzie nam na przeciw. Marzeniem jest oczywiście to, żeby puma wróciła do pana Kamila – mówił Paweł Matyja.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button