
Mieszkańcy mówią STOP zanieczyszczeniom z Odlewni Żeliwa. Prezes firmy odpiera zarzuty
Ciąg dalszy sprawy związanej z problemem zanieczyszczenia, które generuje jeden z większych zakładów w Zawierciu, czyli Odlewnia Żeliwa. Ta kwestia bulwersuje mieszkańców miasta, a szczególnie Osiedla Argentyna.
W ostatnim czasie na sile przybrała społeczna inicjatywa pod hasłem „STOP dla Odlewni – zapylenie Zawiercia przez Odlewnię”. W piątek, 17 marca odbyło się nawet spotkanie mieszkańców w tej sprawie. Jak wynika z informacji pojawiających się w internecie, na spotkanie zaproszono przedstawicieli spółki, by ustosunkowali się do zarzutów mieszkańców. Prezes Zarządu Odlewni Sebastian Kliciński podziękował za zaproszenie, ale przekazał, że nie może w nim uczestniczyć ze względu na inne zobowiązania. Odlewnia przesłała jednak pismo w tej sprawie. Zdaniem władz spółki, źródłem pyłu mogą być „odpryski z nawierzchni dróg, pył ze ścierania się szyn kolejowych lub procesy spawalnicze prowadzone przez inne zakłady i warsztaty produkcyjne”.
Jak dodaje Prezes Sebastian Kliniśki, „Nie zachodzi tu sytuacja, w której jednocześnie można by zarzucić Odlewni bezprawne działanie i zanieczyszczenie terenu, szkodzenie ludziom, czy innego rodzaju nadmierne immisje lub naruszanie prawa. Protestujemy więc przeciwko przypisaniu z góry Odlewni Zawiercie S.A. pełnej odpowiedzialności, wbrew dowodom i faktom i uczynienie z niej kozła ofiarnego”.
Ta argumentacja nie przekonuje jednak mieszkańców Zawiercia, którzy zapowiadają podjęcie kolejnych działań, w tym kroków prawnych w tej sprawie. Jak zakończy się ten spór? Będziemy śledzić tą kwestię na bieżąco.

