63-latek wielokrotnie gwałcił wnuczkę. Prokuratura złożyła apelację od wyroku. Chce większej kary

Prokuratura Rejonowa w Zawierciu zdecydowała się na złożenie apelacji w sprawie 63-letniego zawiercianina oskarżonego o wielokrotne zgwałcenie swojej wnuczki. Nie zgadza się z niskim wyrokiem dla niego i żąda podniesienia kary pozbawienia wolności do 7 lat. 

O sprawie zrobiło się głośno w lipcu tego roku, gdy zapadł wyrok. 63-letni Marek K. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności. Na poczet kary został zaliczony czas, w którym mężczyzna przebywał w tymczasowym areszcie. Trafił do niego 22 lipca 2019 roku. Ponadto, zasądzono zakaz zbliżania się do nastolatki na odległość mniejszą niż 10 metrów. Okres trwania kary to 5 lat. Mężczyzna nie może wykonywać także zawodów związanych np. z nauczaniem lub leczeniem małoletnich. Zakaz obowiązuje przez 5 lat. W dniu ogłoszenia wyroku sąd uchylił także areszt tymczasowy. Z wyrokiem nie zgadzała się prokuratura, która uznała go za zbyt niski. 

We wtorek, 6 października, Prokuratura Krajowa wydała komunikat w tej sprawie. Informuje w nim, że Prokuratura Rejonowa w Zawierciu złożyła już apelację w sprawie 63-letniego zawiercianina oskarżonego o wielokrotne zgwałcenie swojej wnuczki. Uznała zasądzona kara jest rażąco niska oraz że sąd niesłusznie uznał, iż nie doszło do gwałtu na nieletniej dziewczynce.

– Z ustaleń śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Zawierciu wynikało, że w okresie blisko 7 miesięcy nieletnia wnuczka była wielokrotnie wykorzystywana seksualnie przez swojego dziadka, który dopuszczając się czynów o charakterze pedofilskim stosował podstęp, przemoc i groźbę – czytamy w komunikacie Prokuratury Krajowej. 

Przypomnijmy. W lipcu minionego roku do śledczych trafił film, na którym było widać, jak 63-latek z Zawiercia wykorzystuje seksualnie swoją nastoletnią wnuczkę. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu, w którym spędził ponad rok. Dziewczyna mieszkała z nim i swoją babcią przez kilka miesięcy. W domu mieszkał także jej ojciec, ale ze względu na pracę często przebywał poza granicami kraju. W okresie od grudnia 2018 roku do lipca 2019 roku kilkanaście razy miało dochodzić do kontaktów seksualnych dziadka ze swoją wnuczką. 

– Wyrok został zaskarżony przez prokuratora, który wskazał, iż ustalenia dokonane przez sąd I instancji są nieprawidłowe, albowiem analiza całości zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że oskarżony podejmował wobec wnuczki działania mające na celu jej podporządkowanie, szantaż, manipulacje oraz stosował wobec niej przemoc psychiczną. Oskarżony takimi metodami dążył do całkowitego podporządkowania sobie wnuczki, która w wyniku takich działań stała się bardziej uległa i zdezorientowana. Zdaniem prokuratora nie można umniejszać znaczenia tego rodzaju przemocy, która została zastosowana przez Marka K. wobec małoletniej wnuczki, pozostającej pod jego opieką. Jak podniesiono w apelacji, postawę i zachowania oskarżonego polegające na oznajmianiu pokrzywdzonej, iż w przypadku ujawnienia komukolwiek informacji o zaistniałych zdarzeniach będzie musiała wyprowadzić się z domu, niewątpliwie uznać należy za formę szantażowania i manipulowania, stanowiącą jednocześnie przejaw przemocy. Poczynione ustalenia wskazują, że oskarżony wykorzystywał swoją pozycję wymuszając na wnuczce określone zachowania i posłuszeństwo, czyniąc to w sposób niewątpliwie przemocowy, prowadzący do jej cierpienia i krzywd psychicznych – informuje Prokuratura Krajowa. 

Prokuratura uważa, że kara wymierzona oskarżonemu spełni swoje cele w zakresie prewencji ogólnej i nie jest ona adekwatna do stopnia zawinienia. Negatywny wpływ 63-latka na dziewczynę był potwierdzany przez świadków, którzy często widzieli ją opuchniętą i zapłakaną. Nastolatka podkreślała, że boi się swojego dziadka. Prokuratura w komunikacie podkreśla, że mężczyzna w swoich działaniach nie miał żadnych hamulców moralnych. Ponadto, wyrokowi sądu I instancji zarzucono obrazę prawa materialnego polegającą na ograniczeniu w czasie stosowania środka karnego w postaci zakazu zajmowania stanowisk związanych z wychowaniem, edukacją i leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi, w sytuacji gdy zakaz ten winien być orzeczony dożywotnio.

Prokuratura wnioskuje o wymierzenie mu kary 7 lat pozbawienia wolności. Chce także, aby mężczyzna nie mógł się zbliżać do nastolatki na odległość mniejszą niż 200 metrów. 63-latek miałby także dostać zakaz kontaktów osobistych i telefonicznych z wnuczką przez okres 5 lat. Prokuratura chce także środka karnego polegającego na dożywotnim zakazie zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów i działalności związanych z wychowaniem, edukacją i leczeniem, małoletnich lub z opieką nad nimi.

Fot. Pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button