
Przywrócili im chęć życia
W maju ruszył projekt Asystent Osobisty Osoby Niepełnosprawnej, realizowany przez Klaster Innowacji Społecznych przy współpracy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Zawierciu. W projekcie bierze udział 25 osób niepełnosprawnych oraz 10 odpowiednio wykwalifikowanych i doświadczonych asystentów.
Celem programu jest przede wszystkim wsparcie i pomoc w codziennych czynnościach, ale jak mówi mama jednego z podopiecznych „pomoc to zdecydowanie za małe słowo – oni przywracają chęć życia.” Podstawowym założeniem projektu było ułatwienie niepełnosprawnym wykonywania prostych codziennych czynności. Zakupy, wizyty lekarskie, pomoc w porządkach domowych czy w załatwianiu spraw urzędowych – asystenci wspierają podopiecznych w każdym z tych aspektów, jednak najwięcej emocji wzbudzają atrakcje, które organizują opiekunowie. Czasem są to spacery po pobliskich parkach, a niekiedy całodniowe wycieczki.
Każde nasze wyjście to dla niego przygoda, chce mieć mnóstwo zdjęć, zawsze być z przodu i wszystko widzieć. – opowiada jedna z asystentek pokazując przy tym zdjęcia w telefonie – Jest ciekawy świata i chciałby robić to, co każdy zwyczajny chłopak w jego wieku. Ale beze mnie by tego nie zrobił.
Asystenci często są jedynymi osobami, z którymi niepełnosprawny ma możliwość wyjścia. Część z tych osób nie ma rodziny, która mogłaby się nimi zając, inni mają ograniczony czas i środki, dlatego wielokrotnie powtarzają, że bez wsparcia asystenta byłoby im znacznie trudniej. Nie wyobrażam sobie, żeby teraz miała przestać przychodzić – mówi o asystentce mama jednego z podopiecznych – Syn jest po prostu szczęśliwy jak nigdy, o niczym innym nie mówi, tylko o tych wycieczkach, wyjściach do sklepu, o tym, czego się akurat nauczył, co zobaczył itd. Wcześniej nie miał osoby, z którą mógłby wyjść do kawiarni czy na spacer, jak każdy inny chłopak. Teraz wreszcie może poczuć się taki, jak inni. Poczucie przynależności i akceptacji jest dla niepełnosprawnych kluczowe, dlatego asystenci w ramach Programu starają się jak najbardziej kreatywnie spędzać z nimi czas, korzystając z dóbr kultury i uaktywniając ich społecznie.
Nie każdy jednak ma możliwość podejmowania aktywności fizycznej. W niektórych przypadkach rodzaj niepełnosprawności nie pozwala na udział w wycieczkach, nawet w towarzystwie asystenta. Wszyscy moi podopieczni to osoby starsze, schorowane, ze znacznym stopniem niepełnosprawności – mówi jedna z asystentek – jedna pani praktycznie w ogóle nie chodzi, więc nasze spotkania polegają głównie na rozmowach. Z kim ma rozmawiać, jak dziś każdy się gdzieś spieszy, a człowiek potrzebuje przecież zwykłej rozmowy. Psychologiczny aspekt jest równie istotny, co społeczny, dlatego rozmowa z podopiecznymi to podstawowy element każdego spotkania. Dla części osób to właśnie rozmowa jest jedyną formą rozrywki, a asystenci często są jedynymi rozmówcami.
Jestem bardzo zadowolona i przede wszystkim jestem wdzięczna, że ktoś się mną interesuje – tak podopieczna ze znacznym stopniem niepełnosprawności ze wzruszeniem opowiada o spotkaniach z opiekunką – Nie myślałam, że jeszcze będę mogła na kogoś liczyć.
Uczestnicy projektu niezwykle przywiązują się do swoich opiekunów. Są szczęśliwi, że mają takie wsparcie, a jednocześnie martwią się, co będzie, gdy Program dobiegnie końca. O los podopiecznych troszczą się również sami asystenci, którzy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne i potrzebne jest ich wsparcie. Doskonale znają osoby, którymi się zajmują, ich otoczenie i całe rodziny, które od dawna borykają się z problemami. Każda z tych osób to inna historia: wyjątkowa i niepowtarzalna – mówi jedna z asystentek – Nigdy nie wiemy tak do końca, co siedzi w drugim człowieku. Niestety, akurat te historie to w dużej mierze smutek, żal i samotność. Dlatego musimy to robić. Musimy im pomagać. Kto, jak nie my?