
Ministerstwo przedłuża koncesję na poszukiwanie i rozpoznanie złóż rud cynku i ołowiu
Temat budowy kopalni rud cynku i ołowiu na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej nadal aktualny. Minister Klimatu i Środowiska przedłużył koncesję na poszukiwanie i rozpoznanie złóż rud cynku i ołowiu na terenie powiatu zawierciańskiego.
Kopalni na Jurze nigdy nie będzie. Takie zapewnienia padły w lipcu z ust Michała Wosia, ówczesnego ministra środowiska. Minister Michał Woś podjął decyzję o nieprzedłużeniu koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złóż po zapoznaniu się z miażdżącymi negatywnymi opiniami czterech gmin: Łazy, Ogrodzieniec, Poręba i Zawiercie.
– Kilkanaście lat temu poprzedni rząd udzielił koncesje poszukiwawcze. Chciano mieć wtedy tę kopalnię. Chciano przeznaczyć ten teren na inną działalność niż turystyka. Koncesje były wciąż przedłużane. Gdy objąłem obowiązki ministra, przypomniany został mi problem kopalni. Lokalne społeczeństwo nie chciało jej na swoim terenie. Niektórzy przekonywali, że do budżetu gminy trafić mogło nawet 5 mln złotych. To kalkulowało się jednak z ogromnymi szkodami w krajobrazie, turystyce. Zleciłem analizy postępowań koncesyjnych. Ocena była jednoznaczna. Chociaż przedsiębiorca chciał kolejnego przedłużenia koncesji poszukiwawczej, nie zgodziłem się na to. Przez 10 lat nie był w stanie wykonać obiecanej liczby odwiertów. Nie wsłuchiwał się w głos mieszkańców, nie przekonywał, nie rozmawiał z nimi – mówił w lipcu Michał Woś, ówczesny minister środowiska, a obecnie wiceminister w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Minister Woś zapewniał, że kopalni nie będzie [CZYTAJ WIĘCEJ]
Okazuje się jednak, że były to obietnice bez pokrycia. Ministerstwo po rekonstrukcji rządu przestało istnieć, a sprawę kopalni rud cynku i ołowiu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej przejęło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Kilkanaście dni temu informowaliśmy, że Rathdowney odwołało się do niego w sprawie decyzji podjętej przez Michała Wosia.
– Spółka złożyła wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy dotyczącej przedłużenia koncesji poszukiwawczej. Czekamy na decyzję Ministerstwa Środowiska. W zależności od zajętego stanowiska przez Ministra Środowiska w w/w sprawie, podejmiemy dalsze kroki dotyczące realizacji projektu OLZA. Z uwagi na dobro toczącego się postępowania administracyjnego nie udzielamy dalej idących komentarzy – przekazał w połowie października Bartosz Władimirow z biura prasowego Rathdowney.
Rathdowney nie rezygnuje z zamiaru budowy kopalni [CZYTAJ WIĘCEJ]
Obecny minister Michał Kurtyka ma zgoła odmienne zdanie co do zasadności nieprzedłużania koncesji kanadyjskiej firmie Rathdowney, niż jego poprzednik z Ministerstwa Środowiska. 29 października wydał decyzję o przedłużeniu koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złóż rud cynku i ołowiu na terenie powiatu zawierciańskiego o kolejne 5 lat. Oznacza to, że mieszkańcy Jury Krakowsko-Częstochowskiej będą żyć w dalszej niepewności co najmniej do 2025 roku.
– Wnioskiem z 30 kwietnia 2020 roku Rathdowney Polska Sp. z.o.o. zwróciła się do Ministra Środowiska o zmianę przedmiotowej koncesji. Wniosek obejmował wydłużenie czasu obowiązywania koncesji o 5 lat oraz ograniczenie zakresu prac i robót geologicznych objętych omawianą koncesją tj. zmniejszenie pierwotnie zaprojektowanej liczby otworów wiertniczych, zmniejszenie powierzchni przewidywanej do wykonania badań geofizycznych oraz wprowadzenie możliwości wykonania dodatkowych powierzchniowych badań geofizycznych prowadzonych różnymi metodami – czytamy w uzasadnieniu decyzji z 29 października.
Kopalnia rud cynku i ołowiu miałaby powstać na terenie jednej z czterech gmin powiatu zawierciańskiego: Łazy, Ogrodzieniec, Zawiercie lub Poręba. Najbardziej prawdopodobną lokalizacją – głównie za sprawą linii kolejowej – była gmina Łazy. Wszystkie te gminy są przeciwne inwestycji planowanej przez Rathdowney. Wydały negatywne opinie sprawie zmiany przedmiotowej koncesji. W przypadku opinii władz Zawiercia wskazywano m.in. na zapisy w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, które zakładają poprawę jakości środowiska i bezpieczeństwa ekologicznego. A budowa kopalni jest sprzeczna z polityką przestrzenną miasta. Ponadto, obszary występowania złóż rud cynku i ołowiu pokrywają się swoją lokalizacją z Głównym Zbiornikiem Wód Podziemnych nr 454, który objęty ma być szczególną ochroną. Gmina Ogrodzieniec wskazywała, że inwestycja budzi sprzeciw jej mieszkańców i jest sprzeczna z modelem społeczno-ekonomicznym przyjętym przez gminę. Gmina Łazy zwracała natomiast na fakt, że rozpoznanie złóż trwa już bardzo długo i ciągle przedłużana jest niepewność wśród mieszkańców. Poręba wskazywała na zagrożenie dla środowiska naturalnego oraz negatywny wpływ na działalność gospodarczą i walory rekreacyjne na terenie gminy.
11 sierpnia firma Rathdowney odniosła się do negatywnych opinii gmin. Minister środowiska i klimatu zapoznał się z całą dokumentacją i zdecydował się na przedłużenie koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złóż rud cynku i ołowiu na terenie powiatu zawierciańskiego. Powołuje się przy tym na fakt, że firma w ciągu ostatnich 10 lat wykonała prace i roboty geologiczne, które umożliwiły uzyskanie nowej dokumentacji geologicznej. Fakt, że prace trwają długo tłumaczy się natomiast specyfiką warunków geologicznych na tym obszarze.
– Równocześnie w ocenie organu koncesyjnego prace poszukiwawczo-rozpoznawcze związane z omawianą koncesją powinny zakończyć się maksymalnie w okresie 15 lat od dnia ostateczności decyzji koncesyjnej, tzn. założenia harmonogramu zawarte w dodatku nr 1 do projektu robót geologicznych z 2020 roku powinny zostać w pełni zrealizowane, a ewentualne zmiany tego harmonogramu mogą iść w kierunku intensyfikacji zaprojektowanych prac i skrócenia czasu ich wykonywania – czytamy w piśmie.
Minister Michał Kurtyka podkreśla w piśmie, że rozpoznawanie złóż rud cynku i ołowiu to ogromna korzyść dla Skarbu Państwa, ponieważ dzięki kanadyjskiemu inwestorowi pozyskiwane są cenne informacje geologiczne. W związku z wydłużeniem czasu obowiązywania koncesji firma Rathdowney ma zapłacić ponad 11 tys. złotych opłaty z tytułu poszukiwania i rozpoznawania złóż kopalin.
Decyzja ministra Michała Kurtyki okazała się ogromnym zaskoczeniem dla mieszkańców Jury Krakowsko-Częstochowskiej, włodarzy gmin z powiatu zawierciańskiego oraz stowarzyszenia „Nie dla Kopalni”. Prezydent Zawiercia zapowiedział już interwencję w tej sprawie u premiera Mateusza Morawieckiego. Stowarzyszenie „Nie dla Kopalni” zapowiada dalszą walkę przeciwko tej inwestycji.
– Naszym zdaniem decyzja ministerstwa powinna być konsekwentna i zostać podtrzymana na „nie”. Tereny objęte koncesją będą zamrożone na kolejne lata. Mieszkańcy nie będą chcieli budować na nich domów, a firmy inwestować swoich pieniędzy. Mieszkańcy Jury będą żyć przez kolejne lata w niepewności. Decyzja ministerstwa jest niezrozumiała. Tym bardziej, że wszystkie gminy wydały miażdżące opinie przeciwko tej inwestycji. Będziemy walczyć dalej. Władze gmin, starosta i my jako stowarzyszenie będziemy wysyłać swoje pisma do ministerstwa – mówi Mariusz Golenia, prezes stowarzyszenia „Nie dla Kopalni”.
Jednocześnie stowarzyszenie zwraca uwagę na część uzasadnienia związana z korzyściami dla Skarbu Państwa. Firma Rathdowney zobowiązała się do wykonania 90 odwiertów. Zdaniem stowarzyszenia, taka ilość odwiertów wnosi niewielką ilość informacji geologicznych.