
Syzyfowe prace na ulicy Mrzygłodzkiej
Już ponad rok trwają pracę remontowe na ulicy Mrzygłodzkiej w Zawierciu. Od lutego 2020 roku mieszkańcy codziennie muszą mierzyć się z trudnościami związanymi z przebudową. Kiedy remont dobiegnie końca?
Od początku lutego 2020 roku trwają przebudowa i renowacja drogi Mrzygłodzkiej w Zawierciu. Mieszkańcy od ponad roku codziennie mierzą się z trudnościami związanymi z dojazdem do swojej posesji. Jednym z największych problemów jest stan aut tamtejszych domowników. W takich warunkach nie ma szans, żeby auto było czyste, choć 5 minut – mówią oburzeni mieszkańcy. Remont przysparza także wielu innych ważniejszych problemów.
W sprawie wypowiedział się dyrektor Zakładu Poprawczego i Schronisk dla Nieletnich w Zawierciu – Robert Kleszcz, który mieszka też przy ulicy Mrzygłodzkiej:
“Remont tej drogi to tragedia. Są straszne utrudnienia z dojazdem do posesji, ale także przyjazdem pracowników do Zakładu. Nie wiemy jak dojechać do pracy, która strona ulicy będzie akurat przejezdna. W przeciągu kilku minut może zmienić się kierunek dojazdu na Mrzygłodzkiej. Robotnicy bardzo utrudniają nam dojazd do posesji, nie liczą się z innymi osobami. Nie biorą pod uwagę tego, czy ktoś dojedzie do pracy lub, czy zdąży na wizytę do lekarza, na którego czekał 5 lat.”
Remont drogi często zmienia kierunek prac drogowych. Mieszkańcy nie są informowani na bieżąco, który odcinek aktualnie jest nieprzejezdny. Zdarzają się również sytuacje, w których droga jest całkowicie zablokowana, a zawiercianie nie mogą wyjechać autem do pracy. W punkcie kulminacyjnym remontu mieszkańcy musieli objechać całe osiedle Marciszów, Borowe Pole, Stary Rynek, by dojechać do centrum Zawiercia. “To absurd, żeby remont drogi utrudniał życie tak wielu osobom i nic nie jest robione, aby ułatwić nam funkcjonowanie!” – mówi jeden z mieszkańców.
Prace na ulicy Mrzygłodzkiej obejmują odcinek 24 kilometrów. Przebudowa rozpoczyna się od skrzyżowania z Drogą Krajową nr 1 w Kolonii Poczesnej, a kończy na skrzyżowaniu z Drogą Krajową nr 78 w Zawierciu. Prace remontowe na nieszczęście mieszkańców nie odbywają się na poziomie odcinków. Powoduje to, że 24 kilometry tej trasy pozostają nieprzejezdne. Mieszkańcy uważają, że trwa to zdecydowanie za długo.
W sprawie wypowiedział się Zarząd Dróg Wojewódzkich, który uważa, że 2 lata, na to przedsięwzięcie to nie jest zbyt długi czas. Ulica Mrzygłodzka została całkowicie rozebrana i jest budowana od podstaw. Przebudowywane są także elementy infrastruktury technicznej, linie energetyczne itp. Zatem jak podkreśla Zarząd Dróg, poziom komplikacji tych prac przekracza ten, z którym mają na co dzień styczność poza terenem zabudowanym. Zasadnicze prace na ulicy Mrzygłodzkiej zostały już wykonane.
Ulica oprócz codziennych trudności dla mieszkańców, może powodować niebezpieczeństwo pod względem dojazdu służb ratunkowych. Stan drogi jest w takim stanie, że bywa ona nieprzejezdna. W rozmowie pan Robert Kleszcz opowiedział nam o sytuacji, która miała nie dawno miejsce:
“Jakiś czas temu na drogę Mrzygłodzką wjechała karetka na sygnale. W połowie okazało się, że ten odcinek jest nieprzejezdny. Służby musiały zawracać, a były już w połowie drogi do pacjenta. Niestety na przykładzie tego zdarzenia, trzeba podkreślić, że sygnalizacja świetlna wpuszcza pojazdy, nawet gdy droga jest nieprzejezdna.”
Dyrektor dodaje, że kilka dni wcześniej do Zakładu Poprawczego i Schroniska dla Nieletnich w Zawierciu nie było możliwości dojazdu.
Remont drogi potrwa jeszcze prawie rok. Reakcje mieszkańców są jednoznaczne, są oburzeni czasem trwania przebudowy. W tym momencie na myśl nasuwa się związek frazeologiczny “syzyfowych prac”, czyli żmudnych, ciężkich i nieprzynoszących pożądanych efektów, co w realiach polskich dróg wydaje się być zupełnie normalne.
Martyna Urban