Ciekawostki z gminy Włodowice

Jak dobrze znasz gminę Włodowice? Jak żyło się tutaj przed 100 laty oraz wcześniej? Czy wiesz, że w mieście działał szpital! Do tego Wielka Wojna na Jurze pojawiła się i tutaj. W Parkoszowicach znajduje się 45 grobów austro-węgierskich żołnierzy, poległych w bitwie stoczonej w 1914 r. 

Przykro nam, zamiast wdawać się w szczegóły i opisywać kompleksową historię gminy Włodowie, skupimy się na jej wybranych fragmentach. Mogą nawet sprawiać wrażenie chaotycznie zebranych, lecz naszym zdaniem są szczególne, dlatego warto je przypomnieć. 

Jednocześnie przypominamy, że na naszych łamach ukazał się artykuł, poświęcony kościołowi pw. Św. Bartłomieja we Włodowicach. Zapraszamy do lektury osoby, które nie miały okazji się z nim zapoznać. Tym razem opiszemy historię wyjątkowo niesakralną..  

Zacznijmy od podania aktualnego opisu gminy ze strony internetowej Starostwa Powiatowego w Zawierciu, znajduje się tam zwięzłe przedstawienie każdej z gmin powiatu, w którym czytamy: 

Gmina Włodowice położona jest w zachodniej części Powiatu Zawierciańskiego, w obszarze Parku Krajobrazowego „Orlich Gniazd”. To wspaniałe miejsce dla turystów pragnących odpocząć z dala od dużych miast, zakochanych w jurajskim krajobrazie, uprawiających niezwykle obecnie popularną wspinaczkę skałkową. 

Siedzibą gminy jest wieś Włodowice, ponad 5,3 tys. Ludzi zamieszkuje 76,29 km2. W jej skład wchodzą sołectwa: Góra Włodowska-Wieś, Góra Włodowska-Kolonia, Hucisko, Morsko, Kopaniny, Parkoszowice, Rudniki, Rzędkowice, Skałka, Zdów.

Średniowieczne początki  

Piękne krajobrazy cieszą oko i poprawiają humor, ale co poza tym? Kiedy w ogóle powstały Włodowice? Skąd nazwa miejscowości? Językoznawcy w kwestiach pochodzenia nazw miejscowości nie zawsze są zgodni, w przypadku Włodowic jest łatwiej. 

Zdaniem księdza historyka, Jana Wiśniewskiego, nazwa pochodzi od osiadłych na tych terenach rodu Włodków. Jego stwierdzenie zbija z pantałyku, gdyż nie wiadomo co to oznacza. Nie brzmi to precyzyjnie, na szczęście z pomocą przychodzi wyjaśnienie: Włodowuj to dawne imię słowiańskie, ale ks. Jan Wiśniewski w swoich wyjaśnieniach idzie nawet krok dalej. Znajduje podobieństwo w samym rodzie Piastów! Włodewejus był bratem Bolesława Chrobrego, co dowodzi zacnego źródłosłowu Włodowic. 

Pisemne ślady potwierdzające istnienie Włodowic sięgają początków państwa polskiego, zostały zanotowane dzięki Iwo Odrowążowi, biskupowi krakowskiemu, wymienia Włodowice, kiedy pisze o podatku nadanym klasztorowi we Mstowie w 1220 r. Włodowice stały się miastem w XIII lub XIV wieku. Nie jest pewne, który władca Polski mógł nadać prawa miejskie, gdyż nie zachował się żaden dokument. 

SZPITAL WE WŁODOWICACH? 

Później na kartach historii Włodowice pojawiają się, kiedy zmienia się ich właściciel. Czy oznacza to, że w międzyczasie nie dochodziło w mieście do niczego godnego uwagi? Nie wiemy tego. Nadmieńmy jednak o wydarzeniu, które mogło mieć ponadregionalne znaczenie! Chcielibyśmy w to wierzyć, ale tak naprawdę brakuje wystarczających danych, aby ocenić znaczenie fundacji szpitala, której dokonał w 1603 r. ks. Henryk Firlej we Włodowicach. 

Powstał on, jak czytamy w: „Włodowice: szkic historyczny miasta i kościoła”, dla ubóstwa na użytek parafii we Włodowicach. Mieścił się w domu leżącym wzdłuż gościńca między „dworem Pańskim”, a domem Michała Talarka.

Szpital ze swojej fundacji miał pole, łąke i parę ogrodów, z czego ubodzy mieli 13 florenów. Żyli z jałmużny. Ks. Proboszcz miał nadzór nad szpitalem. Ubodzy obowiązani byli śpiewać godzinki o M. B. i Litanię.

W 1782 r.  ks. Proboszcz dawał ubogim z łanu szpitalnego 4 zł. lub 4 msze św. musiał rocznie odprawić – pisał w: “Włodowice szkic historyczny miasta i kościoła”, ks. Jan Wiśniewski.

Pojawienie się tak wczesnej zinstytucjonalizowany opieki medycznej jest istotne nie tylko dla historii gminy Włodowice, lecz stanowi ważną kartę w dziejach powiatu zawierciańskiego. Wiemy, jaki był zamysł fundacji, lecz niestety nie dotarliśmy do informacji, kto się leczył w szpitalu, kto prowadził tam opiekę i jak długo to trwało.

Polityka głupcze!

Szpital funkcjonował w innych, nieznanych nam Włodowicach. Przez ok. 500 lat Włodowice były miastem, niestety nic nie trwa wiecznie. Miejska podmiotowość została karnie odebrana, w ramach represji po powstaniu styczniowym. 

1 czerwca 1869 r. Aleksander III Romanow, car Rosji drogą ukazu odebrał Włodowicom prawa miejskie – o utraconej miejskości pisał Adam Szmukier, Wójt Gminy Włodowice, “Fakty Gminy Włodowice”. 

Gmina w latach późniejszych odzyskał wojenny wigor, chociaż nie był on polskiego pochodzenia, na jej terenach rozegrała się bitwa w ramach kampanii z 1914 r. W ten sposób I wojna światowa zawitała do gminy Włodowice. Chociaż Polska nie była stroną, to ze względu na miejsce potyczki posiadaj ona dużą wartość dla historii lokalnej. Wydarzenia rozegrały się w Parkoszowicach, wsi oddalonej ok. 10 km od Włodowic. Walczyły ze sobą wojska austro-węgierskie i rosyjskie. Potyczka nie była łatwa. 

Później okazało się, że 17 listopada około południa z powodu mgły, opadów śniegu oraz luki we własnych pozycjach kilka rosyjskich batalionów przedostało się na pozycje 4 Dywizji Piechoty i dotarło, aż do sztabu dywizji w Parkoszowicach, zajmując przy tym nawet jedną baterię stojącą na zachód od wsi. 

Przełamanie pozycji 4 Dywizji Piechoty przez oddziały rosyjskie było przez nie niezamierzone. We mgle i wśród opadów śniegu zmyliły one drogę i przypadkowo, bez przeszkód z powodu luki we własnych liniach, dotarły na tyły dywizji. Oddziały 4 Dywizji Piechoty spodziewały się podobno nadejścia Rosjan, jednakże przepuściły kolumny rosyjskie aż do posterunków osłony sztabu dywizji.  

Wówczas dopiero strony się rozpoznały i rozpoczęła się walka. W zaciekłym boju toczonym wręcz i na krótkim dystansie wróg został unicestwiony przez żołnierzy 4 Dywizji Piechoty. Sami jednak stracili przy tym 1 800 ludzi w zabitych, rannych i  wziętych do niewoli. Wcześniej wspomniana luka na prawo od 49 Brygady powstała dlatego, iż Rosjanie przenikający przez linię tworzoną przez rozstawione szeroko dwie kompanie 99 IR wyszli na ich tyły i wzięli naszych żołnierzy bez walki do niewoli – przytacza wspomnienia austro-węgierskiego żołnierza “Wielka Wojna na Jurze”. 

Bitwa niezbyt często pojawia się w historiografii, co jest zastanawiające, nawet zważywszy na jej mizerną wagę w wojnie. Jaki mogą być tego przyczyny? Trwała zaledwie 4 godziny, wniknęła z przypadku i właściwie nie zmieniła sytuacji frontowej. 

Natomiast straty, które odniosły dwie armie, w Parkoszowicach były znaczne.  Austro-Węgry oszacowali je na ok. 1 800 żołnierzy, co było odczuwalne. Straty rosyjskie z kolei były poważniejsze.

W ich szeregach zginęło 250 żołnierzy rosyjskich, 500 zostało rannych, a 1 000 żołnierzy miało trafić do niewoli. Poza tym do rąk Austro-Węgrom miały przejść trzy karabiny maszynowe, cztery wozy amunicyjne oraz duża ilość materiału wojennego-tamże. 

Prawdopodobnie Austro-Węgry przesadzili z relacjonowaniem ilości strat rosyjskich. W cmentarzu w Parkoszowicach, typowym miejscu pochówku ofiar, do ustania walk pochowano 149 osób Rosjan. „Wielka wojna na Jurze” przedstawia też wykaz, zawierający; imię, nazwisko i przynależność do oddziału, 45 austro-węgierskich żołnierzy spoczywających na cmentarzu w Parkoszowicach.

Minione zdarzenia z gminy Włodowice dowodzą, że wcale nie trzeba mieć statusu miasta, aby brać udział w polityce. Tylko, że wtedy odgrywa się drugoplanową rolę. Zostawienie swojego śladu w historii jest ważne, pytanie, co z nim robimy obecnie?

Literatura cytowana:

„Wielka Wojna na Jurze”, Krzysztof Orman, Piotr Orman, Kraków 2015.

„Włodowice: szkic historyczny miasta i kościoła”, ks. Jan Wiśniewski, 1937.

Krzysztof A. Kluza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button