
Wotum zaufania dla prezydenta Zawiercia
Prawie osiem godzin trwała czerwcowa sesja rady miejskiej w Zawierciu. Jednym z najważniejszych punktów obrad były uchwały w sprawie udzielenia prezydentowi miasta wotum zaufania oraz absolutorium.
Sesje rady miejskiej w Zawierciu w tej kadencji bywają burzliwe i często trwają kilka godzin. Podobnie było 24 czerwca. Podjęto uchwały w sprawie zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej, przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Zawiercie dla obrębu Kosowska Niwa z otoczeniem oraz przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszarów obejmujących Strefę Aktywności Gospodarczej w Zawierciu – Obszar „A”. Dyskutowano na temat schroniska dla zwierząt w Zawierciu.
Były prezydent Zawiercia nie chciał dać wotum zaufania
Najważniejszym punktem obrad była debata nad raportem o stanie gminy Zawiercie za 2019 rok. Nie zgłosił się do niej żaden z mieszkańców, ale głos zabierali radni. Następnie debatowano nad uchwałą w sprawie udzielenia prezydentowi miasta wotum zaufania. Przeciwny był m.in. Witold Grim, były prezydent Zawiercia. Wytknął, że zarzucano mu marnotrawienie publicznych pieniędzy, a jego zdaniem obecne władze robią to samo.
– Finanse publiczne muszą być wydawane rozsądnie. Synagoga to 240 tysięcy złotych „w plecy”. Sołectwa to kolejne 60 tysięcy złotych. Kanapa wypoczynkowa to wydanie 7 tysięcy złotych. Co tam jeszcze było z tych rozsądnie wydawanych pieniędzy? Basen miejski. Zrobiony za wszelką cenę, żeby zrobić sobie zdjęcie. A potem były tam problemy – mówił Witold Grim.
Głos zabrał także radny Henryk Mól. Próbował zakończyć dyskusję. Podkreślał przy tym, że trzeba zaufać prezydentowi Łukaszowi Konarskiemu i myśleć o przyszłości miasta.
– Przychodzi czas, gdy trzeba zapomnieć niektóre rzeczy. Trzeba myśleć o przyszłości. Myślę, że taki czas nadszedł. Wiem, że prezydent Konarski narobił dużo złych rzeczy i sam na pewno o tym wie. Wiem o tym, i radni wiedzą. Kto nie robi złych rzeczy, jeżeli coś robi? Każdy robi złe rzeczy. Ja sam takich takich rzeczy zrobiłem bardzo dużo. Przewróciłem się nie raz, podnosiłem się i szedłem dalej. Tak samo teraz uważam, więc przestańmy dokuczać sobie nawzajem – mówił Henryk Mól.
Przewodnicząca rady miejskiej Beata Chawuła miała sporo wątpliwości co do udzielenia prezydentowi wotum zaufania. Podkreślała jednak, że jego brak będzie dla miasta fatalny wizerunkowo. Referendum mogłoby odstraszyć potencjalnych inwestorów. Dodatkowo, mogłoby się nie udać z powodu braku odpowiedniej frekwencji. W ten sposób niepotrzebnie wydane zostałyby publiczne pieniądze.
– Jeżeli prezydent nie otrzyma wotum zaufania, to będzie to bardzo złe wizerunkowo. Nie chodzi mi o tutaj o jego wizerunek, bo nad tym pracuje sztab osób. Będzie to bardzo złe wizerunkowo dla naszego miasta. Aby nasze miasto odżyło i rozwijało się, potrzebny jest przypływ kapitału oraz inwestorzy. Sygnał, że prezydent miasta Zawiercie dwukrotnie nie otrzymał wotum zaufania, będzie sygnałem, że sytuacja jest niepewna i niestabilna. Nie wpłynie pozytywnie na wizerunek miasta i nie podniesie jego atrakcyjności dla potencjalnych inwestorów – mówiła Beata Chawuła.
Prezydent Zawiercia otrzymał wotum zaufania. „Za” głosowało 13 radnych. Przeciwnych było 5 radnych. To Witold Grim, Ewa Mićka, Joanna Janik-Jaworska, Michał Myszkowski i Edyta Grzebieluch.