
Historia Getta w Zawierciu
Zawiercie było przemysłowym miastem, które podczas wojny dawało… iluzję bezpieczeństwa. Jak długo ona trwała? Jaki koniec przyniosła Żydom z zawierciańskiego getta?
Żydzi tworzyli dawny koloryt polskich miast i miasteczek, ich zniknięcie zmieniło na zawsze ich obraz. Podobnie było również w Zawierciu. Jego mieszkańcy boleśnie odczuli skutki II wojny światowej, w zasadzie wystarczy spojrzeć wyłącznie na zimne statystyki. Przed wojną liczba ludności Zawiercia wynosiła 32 tys. (statystyka ludności z 1938 r.), populację miasta tworzyły również prawie 5 700 osoby pochodzenia żydowskiego.
W czerwcu 1945 r. pozostało 180 [osób pochodzenia żydowskiego – red.]. Po okupacji zmniejszyła się także ogólna liczba mieszkańców Zawiercia (…) do około 21 tys. W latach 1945-1946 – Pierwsze lata komunizmu w powiecie zawierciańskim (1945-1947).
Wszystko zmieniło się wraz z wybuchem II wojny światowej i wkroczeniem do miasta Niemców posłusznych nazistowskiej ideologii – antysemickiej i ksenofobicznej dodajmy. Nie było ratunku, Zawiercie czekały zmiany. Powinniśmy pamiętać o trudnej historii miasta, gdyż… Kto nie zna historii, jest skazany na jej powtarzanie.
4 września 1939 r. Niemcy pojawili się w Zawierciu. Przystąpili od razu do działań organizacyjnych, do tworzenia posterunków policji, gestapo i NSDAP. Kolejnego dnia, 5 września, polska inteligencja – prawnicy, nauczyciele, lekarze – została wezwana na posterunki niemieckie celem ewidencji. Naziści bowiem zdawali sobie sprawę z potencjalnego zagrożenia, dlatego podjęto odpowiednie kroki. Niektórym z wezwanym zaproponowali współpracę, oznaczającą de facto odwleczcie swojego losu. Jeśli jednak ktoś odmówił, był uznawany za wroga i wysyłany w głąb III Rzeszy – ZAWIERCIE – 75 rocznica likwidacji getta w Zawierciu, iTV Region, 2 sierpnia 2018.
Niemcy nawet wyciągnęli rękę do bezrobotnych, starając się pozyskać ich poparcie. Wypłacali zasiłki oraz oferowano pracę np. W zakładach zbrojeniowych Luftwaffe. Nie zapominajmy, że jednym z najgorszych wrogów wg nazistowskiej ideologii byli Żydzi. Dlatego też szybko zostali objęci represyjną polityką, która z czasem miała zmierzać do eksterminacji całego narodu.
Po wybuchu 1 września 1939 r. wojny rozpoczęły się szykany, a wkrótce represje władz niemieckich wobec ludności żydowskiej. Zamknięto konta bankowe, ściągano kontrybucje, przejęto sklepy i warsztaty żydowskie, ludność musiała nosić opaski z Gwiazdą Dawida, zmienione później na żółte gwiazdy z czarnym napisem JUDE. Zabroniono wydawać Żydom paczek przysłanych z zagranicy. Zarekwirowano futra i biżuterię – Zarys Historii Społeczności Żydów w Zawierciu Podczas II Wojny Światowej.
Noszenie opaski z Gwiazdą Dawida było obowiązkiem dla każdego Żyda i Żydówki po ukończeniu 14 roku życia. Okupant nakazał noszenie na prawym ramieniu białej przepaski z niebieską gwiazdą – “Zawiercie Studium Monograficzne”. Na tym się nie kończyły wymagania, publikacja wymienia też inne. Samodzielną decyzją niemieckiego burmistrza miasta – Wilhelma Fricka – zażądano od Żydów uiszczenia kontrybucji, który miała wynosić bagatela 69 tys. do tego złożone miały być złote przedmioty.
Następnie postanowiono oznaczać i dyskryminować żydowskich przedsiębiorców. W tym miejscu wyjaśnijmy kontekst oraz pola działań przedwojennego przedsiębiorcy w regionie. Powiat zawierciański miał wprawdzie charakter rolniczy (zajmowało się nim: 43,80 proc.), jednak nie pomijajmy innych prac. Dużą grupę stanowiły osoby zatrudnione w przemyśle (41,20 proc.) – Pierwsze lata komunizmu w powiecie zawierciańskim (1945-1947). Przechodzenie między jednym, a drugim było swobodne. Wśród ludności żydowskiej popularny był również handel.
Jedną z restrykcji było obligatoryjne umieszczenie napisu: “Judischen Geschaft” na prowadzonej przez Żyda działalności. Wkrótce nazistowska polityka dała o sobie znać, Żydom odbieranie ich własności.
Został zabroniony wszelki obrót towarowy między ludnością żydowską, a polską i niemiecką. Nieruchomości żydowskie zostały zabrane właścicielom i oddane pod zarząd instytucji zwanej “Grundstückgese Uschaft für die Prowinz Oberschliesen m. b. H. Zweigstelle Warthenau” – dodaje “Zawiercie Studium Monograficzne”.
Po wkroczeniu Niemców do Zawiercia zostało ono przejęte i wcielone do III Rzeszy. Miasto funkcjonowało w niej jako część rejenci opolskiej. Kolejnym krokiem okupanta było utworzenie tzw. Judenratu – czyli Żydowskiej Rady Starszych, która powstała w Zawierciu we wrześniu 1939 r. Siedziba rady mieściła się przy ul. Bankowej, z kolei policja żydowska działa przy ul. Widok.
Żydowska Rada Starszych, w Zawierciu rada liczyła 12 członków, a przewodniczącym został Ignacy Buchner – działacz syjonistyczny, urzędnik i artysta rzeźbiarz, człowiek powszechnie szanowany. Zawierciański Judenrat podlegał Centrali Żydowskich Rad Starszych na Wschodnim Górnym Śląsku, której przewodniczącym był Mosze Merin. Utworzono też żydowską „policję” – Służbę Porządkową – Zarys Historii Społeczności Żydów w Zawierciu Podczas II Wojny Światowej.
W celach łatwiejszego zarządzania i selekcji Niemcy postanowili zgromadzić ludność żydowską w jednym miejscu, tak powstało zawierciańska dzielnica żydowska zwana gettem. Istnieją rozbieżności, co do daty jego powstania. Badacz historii Zawiercia, Jerzy Abramski, piszę o ogłoszeniu zarządzie o utworzeniu zamkniętej dzielnicy mieszkalnej dla Żydów (zwanej gettem) w maju 1941 r. Wtedy Wilhelm Reinhard Frick, burmistrz Zawiercia nakazał wydanie adekwatnego rozporządzenia. W przypisie informuje też o pojawiających się, w historiografii innych terminach utworzenia getta: listopadzie 1941 r. oraz lutym 1942 r.
Getto obejmowało początkowo obręb ulic: Górnośląska, Apteczna, Stary Rynek, Nowy Rynek, Hoża i Marszałkowska, z tym, że Marszałkowska była wyłączona z getta. To znaczy ulica była traktowana jako aryjska, nie wolno było Żydom chodzić po ulicy, jedynie mogli przemieszczać się na tyłach zabudowań – Zarys Historii Społeczności Żydów w Zawierciu Podczas II Wojny Światowej.
Powierzchnia getta nie była ogrodzona, poza zabezpieczonymi drutem wylotowych ulic. Wyjście z getta było możliwe poprzez dwie bramy: na ul. Hożej i ul. Marszałkowskiej. Przy bramach – wejściowej i wyjściowej – w cyklu dobowym stacjonowała policja żydowska, nie pozwalała ona opuszczania Żydom terenów getta. Okna i drzwi na zewnątrz getta były ukryte za zbitymi deskami – Żydzi z Zawiercia, forumjurajskie. Ciekawostką jest fakt, że w domu byłego rabina przy ul. Rolniczej działała szpital dla ludności żydowskiej, który istniał do likwidacji getta – „Zawiercie Studium Monograficzne”. Opuszczanie terenów getta było możliwe jedynie na podstawie specjalnych przepustek. Za ich wydawanie odpowiadał Zarząd Miejski, w procesie pośredniczyła Rada Starszych.
Życie w getcie nie było łatwe, a dodatkowo utrudniali je niemieccy żołnierze, których działania prowadziły do systematycznego pogarszania się warunków.
Dla mieszkańców getta w Zawierciu bardzo trudną okazała się zima 1941/1942 roku. Złe warunki sanitarne, przeludnienie domów, niedożywienie i zimno stały się powodem wybuchu epidemii dżumy. Pomimo to, Niemcy zażądali od Żydów wydania wszystkich ciepłych zimowych ubrań, futer, wysokich butów i biżuterii. Następnie zmuszono Judenrat do zdania wszystkich biurek i maszyn do pisania. [Następnie czytamy o zorganizowanej izolacji Żydów – red.]
Zimą 1942 r. Niemcy zamknęli getto, otoczyli je drutem kolczastym i wystawili strażników (niemiecka żandarmeria oraz polscy policjanci). Ciasnota spotęgowana była przywiezieniem do Zawiercia w 1942 r. Żydów z okolicznych gmin z Kromołowa, Mrzygłodu, Łaz, Poręby, Ogrodzieńca i Siewierza – “Historia społeczności”.
Poniżanie i dyskryminacja ludności żydowskiej objawiały się w brutalnych zachowaniach Niemców. Postępowali oni zgodnie z antysemicką ideologią, odzierali Żydów z symboli ich tożsamości, nie zważając na zachowanie przez nich zdrowia czy życia.
Osobiście pamiętam krwawą środę (marzec 1941), bo wtedy wysłano mnie do obozu pracy. W pierwszą krwawą środę miał miejsce pierwszy wielki nalot, kiedy hitlerowcy wyciągnęli z łóżek setki Żydów. Przy akompaniamencie bicia i strzelaniny Żydzi ci zostali umieszczeni w hali fabryki Berenta. Naziści wyrywali brody i pejsy wielu Żydom. Było wiele zabitych. Ja też zostałem wyciągnięty z łóżka przez nazistów. Ledwie się ubrałem i – bijąc i popychając mnie karabinami – zepchnęli mnie ze schodów. Wciąż udało mi się zobaczyć płaczące oczy mamy, które towarzyszyły mi w głębokiej, ciemnej nocy. Nigdy więcej nie zobaczyłem mojej matki – Wyciąg z załącznika B – Wspólni Mieszkańcy Getta i Obozów, Zawiercie w czasie okupacji 1939-1945.
Ludność z getta była wykorzystywana głównie do wspierania niemieckiej machiny zbrojeniowej. W Zawierciu, od maja 1941 r. znanym jako “Warthenau”, wielu pracowało w magazynach i warsztatach krawieckich wytwarzających przedmioty na potrzeby Luftwaffe. Pracowali tutaj głównie wykwalifikowani pracownicy: krawcy, szewcy, ślusarze, monterzy i elektrycy. Naprawiali oni zniszczoną odzież niemieckich lotników, a miejscem pracy był budynek po dawnych zakładach bawełnianych. Lokalizacja zakładu pracy w tym miejscu była uzasadniona, w pobliżu znajdowała się bocznica kolejowa, która usprawniała transport. Na przełomie 1941/1942 r. w fabryce kierowanej przez Willego Garbrechta i Teichera pracowało 4 tys. Żydów, natomiast w 1943 r. było ich już 2,5 tys. – “Historia społeczności”.
Wykonywanie pracy dawało pewne bezpieczeństwo, dlatego też później Żydzi z Zawiercia nie dawali wiary w likwidacji getta, które przecież spełniało istotną rolę. Osoba pracująca, otrzymywała dokument będący świadectwem zatrudnienia – był to niem. Lichtbildausweis, pol. dokument tożsamości. Potwierdzenie zatrudnienia zapobiegało wywózce do zakładów pracy w głąb III Rzeszy – Zarys Historii Społeczności Żydów w Zawierciu Podczas II Wojny Światowej.
Na dzień 1 października 1940 r. w Zawierciu mieszkało 5 334 Żydów. Od października 1940 r. przymusową pracę zawierciańskich Żydów organizował Specjalny Pełnomocnik Reichsfuhrera SS i Szef Niemieckiej Policji ds Zatrudniania Obcych Narodowości na Górnym Śląsku, Albrecht Schmelt. Do organizowania i grupowania kontyngentów robotników żydowskich zorganizowano specjalny Wydział Pracy Przymusowej, na czele którego do połowy 1941 r. stał Majer Brzeski. Kontyngenty młodych Żydów były następnie kierowane transportami do obozów pracy przymusowej w rejencji katowickiej i opolskiej.
Judenrat w Zawierciu w listopadzie 1940 r. otrzymał polecenie wyznaczenia kontyngentu młodych robotników do pracy w obozach przymusowej pracy. Jedynym sposobem uniknięcia wywózki było znalezienie pracy w tzw. warsztatach pracy, jednak niewiele było takich miejsc w Zawierciu. Część Żydów znalazła takie legalne zatrudnienie w Fabryce Odlewni Żelaza „Erbe”, a inni sprzątali ulice – “Historia społeczności”.
Likwidacja getta w Zawierciu była procesem wieloetapowym. Od 1942 r. policja niemiecka przeprowadzała obławy i łapanki na terenie getta, miały się one nasilić po kwietniu 1943 r. Miało to bezpośredni związek z wybuchem powstania w Getcie Warszawskim – 19 kwietnia-16 maja 1943 r. Likwidacji getta rozpoczęła się 24 sierpnia 1943 r.
W akcje likwidacji zaangażowanych było wiele sił: żołnierze SS, gestapo, niemiecka żandarmeria, niemiecka policja, polska policja. Otrzymywały one polecenia od komend gestapo z Katowic, Opola i Lublińca. Na ich podstawie podjęto działania: otoczono getto, wypędzono mieszkańców z domów, a następnie zgrupowano ich na rynku. Tej nocy jednak akcja była wyłącznie pokazowa, mieszkańcom później rozkazano rozejść się do domów – „Zawiercie Studium Monograficzne”, „Historia społeczności”. Kolejnego dnia działania zostały ponowione.
25 sierpnia o godzinie 12 policja niemiecka wtargnęła do szpitala żydowskiego. W nim w zależności od stanu Żydów podjęto działania: Sprawnym do marszu pacjentom rozkazano udać się na rynek w celu selekcji, niezdolnym polecono podać śmiertelny zastrzyk z morfiny. W wyniku selekcji wybrano 500 osób, które umieszczono w budynkach TAZ. Resztę – 5 000 Żydów wysłano do obozu zagłady w Oświęcimiu – „Zawiercie Studium Monograficzne”. Dodajmy, że dzięki pomocy niemieckiego oficera lotnictwa 7 żydowskich robotników zdołało się ukryć i przeżyć – „Historia społeczności” wspomina o dwóch oficerach lotnictwa: Garbrechcie i Teicherze. Natomiast cała reszta nie miała takiego szczęścia.
Z tej grupy osób 4 000 zostało bezzwłocznie zamordowanych w komorach gazowych – “Zawiercie Studium Monograficzne”.
Po zakończeniu akcji likwidacyjnej przystąpiono do przeszukiwania terenów w poszukiwaniu zbiegów, wykryto w ten sposób kolejne 4 osoby żydowskiego pochodzenia. Rozstrzelano je na miejscu. Nie był to bynajmniej koniec, ostatni 400 osobowy transport do Auschwitz wyjechał 18 października 1943 r. – Zarys Historii Społeczności Żydów w Zawierciu Podczas II Wojny Światowej.
W listopadzie 1943 roku w Zawierciu żyło 415 osób narodowości żydowskiej. Prawdopodobnie z tej liczby przeżyło 12 osób, a pozostała grupa Żydów został wywieziona do obozu zagłady – “Zawiercie Studium Monograficzne”.
Na zlecenie Urzędu Miasta Zawiercie powstał w 2013 r. film dokumentalny „My”. Zrealizowany przez Jędrzeja Górnikowskiego oraz Dominika Targosza jest dobrym świadectwem minionych wydarzeń. Biorą w nim udział świadkowie historii.
Na podst.
Abramski J, Zawiercie Studium Monograficzne, Zawiercie 1994 r.
Wacław Dubiański, Pierwsze lata komunizmu w powiecie zawierciańskim (1945-1947), Katowice-Kraków 2007.
Zarys Historii Społeczności Żydów w Zawierciu Podczas II Wojny Światowej, Zawiercie 2015.
Zawiercie w czasie okupacji 1939-1945
Krzysztof A. Kluza
2 komentarzy