
Warta Zawiercie – Drama Zbrosławice 2:1
Kibice Warty Zawiercie mogą być zadowoleni. Zawierciańscy piłkarze pokonali na własnym boisku zespół Drama Zbrosławice. Trzy punkty uratował Jacek Jarnot, który bramkę na wagę zwycięstwa strzelił w doliczonym czasie gry.
Sobotni (15.08.) mecz z Dramą Zborsławice był dla „zielono-biało-zielonych” pierwszym domowym meczem w tym sezonie. Przypomnijmy, że 31 lipca w Zawierciu miał zostać rozegrany mecz z RKS Grodziec. Drużyna gości odmówiła jednak przyjazdu na spotkanie ze względów zagrożenia epidemicznego. Warta kilka dni wcześniej rozgrywała mecz ze Śląskiem Świętochłowice, a u jednego z zawodników tej drużyny wykryto zakażenie koronawirusem.
Początek meczu wydawał się dość monotonny. Sporo gry toczyło się w środku boiska, ale na początku meczu strzałów w światło bramki było tak naprawdę niewiele. Dośrodkowania Damiana Adamieckiego i Michała Mąki wyłapywał bramkarz Dramy lub były zatrzymywane przez jej obrońców. Przyjezdni mogli objąć prowadzenie w 19 minucie meczu. Wrzutka z rzutu rożnego zakończyła się strzałem na bramkę Warty. Goście sygnalizowali gola, ale sędzia uznał, że piłka nie przekroczyła linii bramkowej. Warta Zawiercie solidną okazję zmarnowała natomiast w 27 minucie meczu. W polu karnym faulowany był Jacek Jarnot. Arbiter główny spotkania podyktował rzut karny, z czym długo nie mogli pogodzić się zawodnicy ze Zbrosławic. Do wykonania „jedenastki” podszedł Michał Mąka, który rzadko myli się w takich momentach. Tym razem zatrzymał go bramkarz Dramy, który „wypluł” piłkę przed siebie. Zawiercianie mogli jeszcze zdobyć bramkę po dobitce, ale ponownie na wysokości zadania stanął golkiper przyjezdnych. Kibice Warty Zawiercie na bramkę swojego zespołu musieli poczekać do 38 minuty meczu. Wtedy piłka po prostopadłym podaniu trafia do Michała Mąki, który mocnym strzałem zdobywa bramkę dla gospodarzy. Strata bramki mocno podrażniła Dramę Zbrosławice. Przyjezdni zaczęli mocniej nacierać na bramkę strzeżoną przez Rafała Maścibrzucha i w doliczonym czasie pierwszej części spotkania dopięli swego. Piłka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafiła do Adama Fica, który strzałem głowa pokonał bramkarza rywali. Do przerwy utrzymał się remis (1:1).
W drugiej połowie Warta Zawiercie starała się wyjść na prowadzenie. Brakowało jednak skuteczności. W 50 minucie na strzał zdecydował się Mateusz Wawoczny, ale piłkę posłał ponad bramką. Kilkanaście minut później ten sam zawodnik zdecydował się na strzał głową, ale tym razem poradził sobie bramkarz Dramy. W końcówce spotkania zaczęło robić się nerwowo, bo każda z drużyn chciała zakończyć je z kompletem punktów. Warta miała kilka okazji, ale żadna nie pozwoliła cieszyć się z bramki. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem. W doliczonym czasie gry Jacek Jarnot dostał podanie w polu karnym i posłał piłkę obok bezradnego bramkarza Dramy Zbrosławice. W ten sposób zdobył bramkę na wagę trzech punktów. Mecz zakończył się wynikiem 2:1.
Kolejny mecz Warta Zawiercie rozegra na wyjeździe. Tym razem rywalem zawierciańskiego klubu będzie Szczakowianka Jaworzno. Początek meczu w sobotę, 22 sierpnia, o godzinie 17.
Warta Zawiercie – Drama Zbrosławice 2:1 (1:1)