
Adrian Piżuch: Myślę, że Łazowiankę Łazy stać na więcej
Mecz z AKS Niwka Sosnowiec był dla Łazowianki Łazy wyjątkowy. Nic dziwnego. Łazowianie zanotowali pierwszą w sezonie wyjazdową wygraną i awansowali na 8. lokatę w tabeli. Jak dotychczasowe spotkania ocenia Adrian Piżuch z Łazowianki Łazy?
W minioną sobotę, 19 września, Łazowianka Łazy rozegrała wyjazdowe spotkanie z AKS Niwka Sosnowiec i przerwała w końcu pechową passę. W Sosnowcu wywalczyła pierwszą wyjazdową wygraną w sezonie 2020/2021. Mecz zakończył się wynikiem 4:0. Hat-trika ustrzelił Adrian Piżuch, a jedno trafienie dołożył Łukasz Piżuch. Do tej pory mecze wyjazdowe były dla łazowian wyjątkowo ciężkie i dwukrotnie kończyły się bardzo dotkliwymi przegranymi. Z CKS Czeladź przegrali 9:3, a z SKS Łagisza mecz zakończył się przegraną 5:1. Co ciekawe, podopieczni Huberta Maciążka znacznie lepiej prezentują się w domowych spotkaniach. Na własnym boisku nie przegrali jeszcze żadnego meczu.
– W każdym meczu gramy o zwycięstwo. Mecz z Niwką był dla nas bardzo ważny, bo jeszcze nie zdobyliśmy punktu na wyjeździe. Chcieliśmy przełamać niemoc. Każdy mecz i każde punkty są dla nas bardzo ważne – mówi Adrian Piżuch, który w meczu z AKS Niwka Sosnowiec zdobył 3 bramki. – Mecz z Czeladzią kompletnie nam nie wyszedł. Byliśmy zdecydowanie słabsi w tym meczu. Natomiast w meczu z Łagiszą przegraliśmy mecz po naszych błędach. Moim zdaniem z przebiegu meczu byliśmy drużyną lepszą. O tych dwóch meczach trzeba jak najszybciej zapomnieć i iść do przodu. To jak wypadamy w meczach zależy głównie od dyspozycji dnia i dyspozycji zawodników. Zawsze przed własną publicznością gra się lepiej niż na wyjeździe, bo każdy zna boisko. Na wyjazdach nie wiemy czego możemy się spodziewać – dodaje.
Łazowianka Łazy zajmuje obecnie 8. miejsce w ligowej tabeli. Na swoim koncie zgromadziła dotychczas 9 punktów. Łazowianie wygrali trzy spotkania. Trzy mecze kończyły się natomiast przegraną. Liderem sosnowieckiej A-klasy jest CKS Czeladź, do której zespół z Łaz traci aż 9 punktów. Nic dziwnego. Czeladzki klub nie przegrał w tym sezonie jeszcze żadnego meczu.
Kolejny mecz Łazowianka Łazy rozegra na własnym obiekcie. Jej przeciwnikiem będzie KS Preczów, czyli ostatnia drużyna tabeli. Zespół z Preczowa w tym sezonie nie zdobył jeszcze żadnego punktu. Do tego jego defensywa pozostawia wiele do życzenia. W ciągu 6 spotkań KS Preczów stracił aż 29 bramek. Oznacza to, że Łazowianka Łazy stawiana jest w roli faworyta.
– Znam chłopaków i wiem co potrafią. Uważam, że miejsce w tabeli nie odzwierciedla tego. Wiem, że stać nas na więcej. Kluczem do wygrania meczu z Preczowem będzie nasza dyspozycja oraz konsekwencja. Jeśli będziemy realizować założenia taktyczne, to jestem przekonany że ten mecz wygramy – mówi Adrian Piżuch.
Mecz z KS Preczów zaplanowano na niedzielę, 27 września. Rozpocznie się o godzinie 16 na stadionie przy ulicy Wiejskiej w Łazach.