
Gdzie straszy na Jurze?
Jura Krakowsko-Częstochowska słynie z pięknych, średniowiecznych zabytków. Przez jej tereny przebiega Szlak Orlich Gniazd, który jest najlepszym produktem turystycznym Polski. Zamki zaliczane do tej trasy przyciągają rzesze turystów, nieświadomych, że w tych pięknych budowlach nocami straszy!
Zamek Ogrodzieniec
Legend związanych z tym miejscem jest bardzo wiele. Początki tego zamku sięgają połowy XIV wieku, kiedy to z polecenia Kazimierza Wielkiego zostały wzniesione pierwsze umocnienia. Ten warowny gród jest usytuowany na jednym z najwyższych wzniesień Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Na początku XVI wieku zamek stał się własnością rodziny Bonerów i to właśnie jeden z członków tego rodu nocami nawiedza warownię.
Stanisław Boner miał córkę o imieniu Olimpia. Była to dziewczyna o nieziemskiej urodzie. Wiele ówczesnych rycerzy próbowało zdobyć jej serce, lecz cały czas pozostawała odporna na wdzięki młodzieńców. W końcu pojawił się młodzieniec, który podbił jej serce,a był to Stanisław Kmita. Ojciec Olimpii od razu był przeciwny temu związkowi. Rycerz był katolikiem, a Bonerowie protestantami. W międzyczasie wybuchła wojna, Kmita obiecał wybrance, że będzie do niej pisał. Niestety ojciec Olimpii dowiedział się o tym i wszystkie listy przechwytywał. Młody rycerz nie dawał za wygraną. Po powrocie osobiście wysłał Giermka z listem do ukochanej. Niestety i ten list przechwycił Boner i własnoręcznie odpisał na niego. W treści zawarł komunikat, że Olimpia widzi, jak beznadziejna jest ich miłość oraz jaki jest upór ojca i oddaje swoją rękę komuś innemu. Młody rycerz, otrzymawszy list, z rozpaczy rzucił się w przepaść. Boner po tym wydarzeniu wywiózł córkę do Ogrodzieńca. Olimpia, gdy dowiedziała się o tragicznej śmierci ukochanego i podstępie ojca rzuciła się z okna południowej wieży. Od tego czasu można ujrzeć ją w białej sukni spacerującej po zamku.
Zamek Mirów
Ruiny tego malowniczego zamku, usytuowanego na wapiennym wzgórzu, pochodzą z połowy XIV wieku. Badania archeologiczne, które zostały przeprowadzone, wykazały, że na tym terenie już w okolicach 900-700 r. p.n.e. istniały pozostałości osady plemienia kultury łużyckiej. Ciekawym faktem jest również, że zamek ten nie znalazł się w wykazie zamków fundowanych przez Kazimierza Wielkiego.
Legenda związana z tym miejscem jest dość smutną historią. W dawnych wiekach Bobolice i Mirów były własnością dwóch braci, którzy nie różnili się wyglądem od siebie. Za ich panowania wszystkim żyło się w dostatku, a skarbów, które zgromadzili, strzegła czarownica oraz zły duch w ciele psa. Pewnego razu jeden z braci przywiózł z wyprawy wojennej piękną wybrankę. Drugi brat zakochał się w niej i w akcie zazdrości strącił ją do lochu. Minął jakiś czas. Czarownica odleciała na Łysą Górę, drugi z braci postanowił zlitować się nad dziewczyną by ją pocieszyć. Pies, który jej strzegł, zaczął warczeć, usłyszał to wybranek serca dziewczyny i zbiegł na dół z nożem. Kiedy ujrzał kobietę w objęciach brata, w akcie zawiści zadźgał go. Po tej zbrodni długo odczuwał wyrzuty sumienia i topił smutki w trunkach alkoholowych. Podczas jednej z popijaw rozszalała się burza i piorun poraził brata zabójcę. Śliczna dziewczyna pozostała w lochach, gdzie nadal strzeże ją czarownica odstraszająca każdego śmiałka, który chciałby ją uratować.
Zamek w Bobolicach
Pierwotnie na szczycie wysokiego wzgórza znajdowała się drewniana budowla, prawdopodobnie był to drewniany gród zbójecki. Na polecenie Kazimierza Wielkiego około połowy XIV wieku, powstał zamek w Bobolicach.
Biała dama w oknach zamku pojawia się co noc. W dawnych czasach osiemnastoletnią dziewczynę wydano za sześćdziesięcioletniego hrabię. W wyniku małżeństwa urodziła się trójka dzieci. Po pięciu latach małżeństwa hrabia zmarł, a w testamencie swój majątek zapisał dzieciom, a w razie ich śmierci swojej żonie. Niestety dwójka dzieci w wyniku choroby zmarła. Młoda kobieta ciężko przeszła ich śmierć i całą miłość przelała na swoje najmłodsze dziecię. Rodzina hrabiego oskarżyła ją o śmierć hrabiego i dzieci i aby, nie dopuścić do kolejnego rzekomego zabójstwa, zabrała najmłodszego potomka. Młoda dziewczyna pogrążyła się w rozpaczy. Posiadała ona dar jasnowidzenia, podczas jednej z takich wizji zobaczyła, że jej syn niedopilnowany przez lokaja utonął. Matka nie wytrzymała takiego ciosu i jej serce pękło z bólu. Od tego czasu duch pięknej, młodej kobiety pokazuje się w oknach zamku w Bobolicach.
Szlak Orlich Gniazd jest obszernym w średniowieczne zabytki miejscem. Każdy zamek na tej trasie ma swoją historię, ale także legendy, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Nie sposób ich wszystkich spisać! Może znacie jeszcze jakieś legendy, związane z tymi zamkami?
Źródło: zamkipolskie.net.pl
Martyna Urban